poniedziałek, 21 lipca 2008

Uwaga

Cała Polska trzyma kciuki, bo moja A. składa biurko z Praktikiera.
W komplecie jest za dużo desek, za mało gwoździ (pakowaczka nr 55 kurde), a śrubokręt tylko kręci się w śrubie (nomen omen ;p) a i tak A. daje radę i jeszcze nie płacze. Zuch dziewczyna.


Dziś miałyśmy dwóch gości. Niebieskooki brunet z postawionym kołnierzykiem od koszulki i taki oto bąk :)


Z tym brunetem wszystko fajnie, ale ten na zdjęciu powyżej jest fajniejszy, pogłaskać go można i wcale od nas jakoś nigdzie się nie wybiera :)

Chyba zdechł na tym kwiatku, ale co tam :P

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

tak biureczko stoi ale bez szuflady

Iga pisze...

O rany rany, kliknijcie na to foto, pięęęęęekne jest.

Anonimowy pisze...

Gratulacje A. :) Zuch dziołcha z Ciebie. A waszego kwiatowego przyjaciela proponuje potraktować jakimś kadzidełkiem bądź innym dymkiem. ;)

Pozdrawiam :)