Namówiłam panią bibliotekarkę, żeby pozwoliła mi zabrać książkę - egzemplarz obowiązkowy, do wypożyczenia tylko na miejscu - do domu!
Ci, którzy studiowali na UG, wiedzą, że wynieść książkę z tej twierdzy, to nie lada wyczyn.
Zachęcona tym sukcesem, postanowiłam dokonać drugiej niemożliwej rzeczy:
przeczytać tę książkę dziś w nocy.

A to ja za parę godzin ;P
8 komentarzy:
Ziomie, z każdą godziną rośnie szansa, że dzisiaj nie będę spała - 50 stron tłumaczenia... Umrę i tak dalej, a jutro papiery patentowe - umrę bardziej i boleśniej. A mój serial zdjęto. PJOLZ!
Bylas dzis w bajbliotece? Ja tez(przez jakies 5min),a bywam raz na milion lat...nie spotkalysmy sie, ale to tak czy siak musi byc (pol?)przeznaczenie!:)
Shakti: do piątku będę codziennie, jakby co to dzwoń :)
Biblioteka to nie miejsce na randki! Nie umawiać mi się tam!
Ja się pytam, gdzie są rodzice? xD
Xingi:
Tato nie wraca; ranki i wieczory
We łzach go czekam i trwodze;
xD
co prawda padam na ryj, ale wpadłam zobaczyć co się dzieje, a blogger powiedział mi: bucmqmuu
Czemu Xingi? :D To brzmi jak liczba mnoga, albo jeszcze: a ti ti ti robaczku :*
Dziwne to wszystko xD
Twoje tokeny są badziewne! Zgłaszam sprzeciw, wyłącz wpisywanie tych poronionych znaków.
Bo było "Xingi poszedł na wagary.. pomarzyć o czymś innym"
Prześlij komentarz