piątek, 4 lipca 2008

Na Orunii

Nieposiadanie korkociągu ma sens, o ile na przeciwko mieszka przystojny sąsiad. Można zrobić akcję z serii "och, ja nie potrafię, a ty jesteś taki super". I tak zrobiłyśmy z pierwszą butelką wina i niebieskookim sąsiadem Asi, ale przy drugiej albo go nie było w domu, albo postanowił nie otwierać chichoczącym na klatce laskom.
Trzeba było nas widzieć, dwie dyplomowane panie pedagog i jedną niebawem dyplomowaną panią polonistkę, jak otwierają wino zepsutym korkociągiem. Dwie trzymały butelkę zapierając się o szafki w kuchni a trzecia ciągnęła to ustrojstwo wbite w korek :D

Wczoraj kupiłam Amelię na DVD. Kosztowała tylko 6 złotych, a dodawali do niej gazetę z horoskopem miłosnym. Jako że moje miłosne losy są łatwe do przewidzenia, oddałam gazetkę pani Teresce z biura. Zachęcający był również napis na opakowaniu.
"Wkrótce odmieni też twoje życie"

Dawaj Amelia, czekam.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Miły wieczór w doborowym towarzystwie, winko pyszne, niektórym posmakowało, nawet bardzo...:)