wtorek, 1 lipca 2008

Moi ludzie: A.

Od dziś moi Drodzy A. jest magistrem resocjalizacji! Pracowała z bandytami i innym elementem, a panicznie boi się żab :)

A. jest kimś bardzo wyjątkowym w moim życiu. Mimo tego, że mieszka ze mną już pięć lat, nadal chce ze mną zostać (może to powołanie resocjalizatora?). Od dziś mieszkamy tylko we dwie. Niedługo dojdzie do nas czworonożny, miauczący współlokator.

I tak sobie będziemy żyły w fantastycznej komitywie jak dwie stare panny w wynajętym mieszkaniu do końca życia. (A. jest tak śliczną, wartościową, mądrą i wyjątkową dziewczyną, że nie wyobrażam sobie faceta, któremu bym ją oddała na zmarnowanie).

Chodzimy razem na zakupy, razem robimy sobie śniadanie, myślimy, w którym miejscu byśmy zrobiły sobie liposukcję.

Gdy zapytała „Iga czemu ty jesteś taką alkoholiczką??” to przestałam ją lubić na całe pięć sekund, ale nigdy nie zapomnę, jak się mną opiekowała po historii z D. Wstawała do mnie w nocy, czekała aż zasnę, kazała jeść i wyciągała na imprezy (na których nie pozwalała się upijać ;p)

Aguś, mam prawdziwe szczęście, że mogę się z Tobą przyjaźnić :*

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

fajny wpis, pozazdroscic przyjaciolki.

tak, uzywam rssa:D

asia wu pisze...

Uwielbiam Was obie wariatki. I już zapraszam na 3 sezon "YCD" :P I na gorącą czekoladę. Gratuluję A. z całego serca.

Anonimowy pisze...

Iguś to ja mam szczęście że mam Ciebie :*