Wiem, że zagląda tu parę osób - sympatyków moich (naszych ;)) zagonów. Dlatego z wielką przyjemnością, jeszcze większą dumą prezentuję wczorajsze podeszczowe fotki naszych cudownych upraw:
Teraz lecę na fitness (fitless), jak wrócę, to będzie nowy post (może kiedyś się uspokoję i będę pisać jednego dziennie, ale jeszcze nie teraz ;))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Maciejka cudna!
A kwiatek od babci może się podniesie? :)
No nie ma innej opcji. Podkładam go pod deszcz, potem przenoszę na słońce, wpatruję się w niego intensywnie. Najbardziej liczę na działanie tego ostatniego zabiegu, przy nasturcjach zadziałał :)
Maua, wyslij te foty do miesiecznika Twoj Ogrod. Nagroda murowana. Czy to nasiona jakies czy konewkie dostaniesz. No wyslij.
Węża ogrodowego.
Chyba wenrzem (ze tak pienknie fonetycznie Ci napisze)
co to za zabieg przy nasturcjach? czy to ten po którym liście im zżółkły?
Tak, liście im zżółkły od mojego wzroku ;p
Jeny, Iga, to ty Badyliszek jesteś? Źle działasz na badyle? :P
Obejrzałam z zazdrością i czekam na kolejne zdjęcia. Na mojej maciejce dopiero pojawiły się pierwsze kwiaty. Ja również stosuję w/w techniki hodowlane, szczęgólnie tę poprzez wgapianie się.Pozdrawiam-wysłannik Ani od wina z korkociągiem.
Hej Agnieszka! Niestety nie ma już czego zazdrościć - maciejka padła i już nie pachnie, a w dzień wygląda jak chwasty. Moja A. planuje wykonać na niej egzekucję w tę sobotę :/ Posiałam parę ziarenek w doniczce z sadzonkami i nawet coś tam się wychyla. Według informacji na opakowaniu ziarenek, można ją siać co dwa tygodnie, wtedy pachnie do samych mrozów. Zobaczymy! Dzięki, że do mnie zaglądasz, zapraszam codziennie :)
Prześlij komentarz