sobota, 9 sierpnia 2008

And the worst baker award goes to...

I powiedz mi teraz. Kto jest gorszy: ja, bo zapomniałam wsypać proszek do pieczenia, czy moja Mama, która wyjęła (wyrośnięte!) ciasto z blachy i wypierdzieliła je na podłogę? :)))))


Oczywiście, że je podniosłyśmy i zjadłyśmy!

Rozwalony kopiec kreta moi mili ;))))

Jak urodziny to urodziny! :) Świeczka z numerem jeden na znak tego, które miejsce w moim rankingu wszystkich ludzi zajmuje moja Mama.


O mało co się nie posikałyśmy dziś ze śmiechu :)

Branoc Kochani!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kazdy kopiec kreta powinien miec slad buta, zauwaz na polach to czeste. Proponuje nastepnym razem celowo upuscic ciasto na podloge i poszczuc go psem aby rozkopal ... albo nadepnac go butem.

;p

Iga pisze...

Albo ślad bieżnika. Rowerem przejadę następnym razem :)