poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Szczecin nie leży nad morzem. Weekend u S.

Szczecin nie leży nad morzem ale ma więcej statków niż Gdynia.

Jest słoneczny, zielony a w środku jest S.
Czy potrzeba więcej powodów, żeby tam pojechać?


W ramach wpadania na świetny pomysł postanowiłam nie zabierać ze sobą aparatu, więc zdjęcia musieliśmy robić telefonem.

S. zaprezentował mi Szczecin nocą:

A ja zaprezentowałam mu najlepsze wino świata:


A potem wyruszyliśmy na Grand Tour de Germania, gdzie ja byłam pilotem a S. kierowcą i byliśmy najlepsi na świecie.

Od początku do końca naszej drogi towarzyszyła nam kupa na szybie, która jest na każdym możliwym zdjęciu z samochodu (całość fotorelacji na mojej picasie).

Niemcy to bardzo ładny kraj.

Czysty.


Zielony.

I nie ma w nim żadnych ludzi.


Dlatego za modelkę dla S. robiłam ja.

O na przykład.

Albo tu.

Myślę, że już niedługo zaczną spływać propozycje od Vogue'a czy Vanity Fair.

:]

Nieudane próby nakręcenia Zoofilischeporno mit Barane ;))) S. reżyser, ja opiekun planu i treser die Barane :)





a tu jeden gratis...

Potem był powrotny dół, czyli "ja nie chcę wracać do Gdańska"

i kupa.


Dzięki za ratunek w ten weekend :*

9 komentarzy:

s pisze...

guten tag

zgaga pisze...

Ponury, pusty land!

Iga pisze...

Może i pusty.. ale naprawdę bardzo ładny :)

Neskavka pisze...

Bardzo fotogeniczna kupka.
Niemcy mnie nie zachwycają....
Wolę polskie krajobrazy.

asia wu pisze...

Czy Ty wiesz, że teraz połowę wejść będziesz mieć przez hasło "niemiecki film przyrodniczy"?

Sowisko pisze...

A Agwę odwiedziłaś chociaż? :)

Margarithes pisze...

Szczecina nocą nie rozpoznałam, ale niemieckie miasteczko w kierunku na schwedt i owszem :)

Miłego Iga

Iga pisze...

A no tak, Ty przecież Szczecinianka :) A ten nocny to chyba jakiś plac orła.. czy coś :) Nieopodal katedry :) Pozdrawiam

Margarithes pisze...

wiem wiem, już, hehe

jak to oko, może ukazać znane miejsce w nieznany sposób :)