Lubię patrzeć wtedy na takich ludzi. Zachowują się jak dzicy :)
Zawsze mam ubaw z tych przerażonych spojrzeń, postawy klęcząco-kucającej i nieokreślonego gestu przypominającego nerwowy tik, który wykonują, gdy wchodzą do środka (w zamierzeniu to ma być znak krzyża).
Najlepsi są ci na chrztach. Nigdy przenigdy nie wiedzą, kiedy trzeba wstać a kiedy usiąść i przez godzinę robią około 30 przysiadów :))
Na święceniu pokarmów dzicy stoją 50 metrów przed kościołem trzymając koszyk w reklamówce.
A jak już o świętach i koszykach...

2 komentarze:
Buuu, tak daleko od Carefura.... Całe 48 godzin... Buuuu!
wszystkiego najlepszego na święta :)
Prześlij komentarz