piątek, 10 kwietnia 2009

Wyjeżdżam

O, proszę, tutaj, czarno na białym, jak mnie PKP wyzyskuje, jak szydzi ze mnie, jak nie boi się wykorzystywać tego, że już nie jestem studentką:



Wczoraj ze łzami w oczach na pytanie pani na dworcu "szkolny??" musiałam powiedzieć" niee, normalny :((("

I jak ja mam powiedzieć tej tutaj kuleczce, że nie jedzie ze mną?


Jadę dziś do Mamy. Biorę ją pod pachę i przyjeżdżamy w niedzielę objadać Ciocię. Bywajcie!

1 komentarz:

Bobo pisze...

Kiedyś to musiało nadejść. Ja już też zacząłem się łapać na tym, że nie orientuje się kiedy zaczynają się wszelkie ferie i wakacje a w środę w pracy poszedłem do szefa spytać się czy czwartek i piątek będzie wolny? Ze zdziwieniem spytał "a czemu niby miałyby być wolne" na to mu powiedziałem, że wszystkie szkoły mają wolne te dwa dni... Wrednie się usmiechnął i przemilczał resztę naszej dyskusji a ja odszedłem na tarczy z poczuciem, że jestem już starym człowiekiem.

I jeszcze mój środowy tekst do szefowej, który mi to wszystko zrekompensował: "... wesołych Świąt i pocałuje Pani męża przy jajku.."

Wesołego Alleluja :)