Szczecin nie leży nad morzem ale ma więcej statków niż Gdynia.
Jest słoneczny, zielony a w środku jest S.
Czy potrzeba więcej powodów, żeby tam pojechać?
W ramach wpadania na świetny pomysł postanowiłam nie zabierać ze sobą aparatu, więc zdjęcia musieliśmy robić telefonem.
S. zaprezentował mi Szczecin nocą:
A ja zaprezentowałam mu najlepsze wino świata:
A potem wyruszyliśmy na Grand Tour de Germania, gdzie ja byłam pilotem a S. kierowcą i byliśmy najlepsi na świecie.
Od początku do końca naszej drogi towarzyszyła nam kupa na szybie, która jest na każdym możliwym zdjęciu z samochodu (całość fotorelacji na mojej picasie).
Niemcy to bardzo ładny kraj.
Czysty.
Zielony.
I nie ma w nim żadnych ludzi.
Dlatego za modelkę dla S. robiłam ja.
O na przykład.
Albo tu.
Myślę, że już niedługo zaczną spływać propozycje od Vogue'a czy Vanity Fair.
:]
Nieudane próby nakręcenia Zoofilischeporno mit Barane ;))) S. reżyser, ja opiekun planu i treser die Barane :)
a tu jeden gratis...
Potem był powrotny dół, czyli "ja nie chcę wracać do Gdańska"
i kupa.
Dzięki za ratunek w ten weekend :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
guten tag
Ponury, pusty land!
Może i pusty.. ale naprawdę bardzo ładny :)
Bardzo fotogeniczna kupka.
Niemcy mnie nie zachwycają....
Wolę polskie krajobrazy.
Czy Ty wiesz, że teraz połowę wejść będziesz mieć przez hasło "niemiecki film przyrodniczy"?
A Agwę odwiedziłaś chociaż? :)
Szczecina nocą nie rozpoznałam, ale niemieckie miasteczko w kierunku na schwedt i owszem :)
Miłego Iga
A no tak, Ty przecież Szczecinianka :) A ten nocny to chyba jakiś plac orła.. czy coś :) Nieopodal katedry :) Pozdrawiam
wiem wiem, już, hehe
jak to oko, może ukazać znane miejsce w nieznany sposób :)
Prześlij komentarz