czwartek, 11 czerwca 2009

Iga na motocyklu

Po dość depresyjnym wypadzie na film, podczas którego starałam sama siebie przekonać, że samotne wyjście do kina jest super, miałam naprawdę udany wieczór.

Sh. zabrał mnie ze sobą na koncert do Ucha.

Super było być na koncercie, gdzie średnia wieku nie jest niższa od mojego o 10 lat. Ale szybko się zmyliśmy, bo Sh. powiedział, że "ma zbyt niską tolerancję na nagie spocone ciała ocierające się o niego".

Ale najważniejsze, najważniejsze!
Jechaliśmy motorem!!!!
Ja pierwszy raz w życiu :)

Jazda motocyklem jest jak przejażdżka kolejką górską.
Jest ci niedobrze, czujesz, że zaraz umrzesz, chcesz, żeby już się skończyło, a gdy jest już po wszystkim, chcesz jeszcze raz.

Teraz chodzę jak cowboy, ale było super!
A w drodze powrotnej nawet otworzyłam oczy!

7 komentarzy:

Sh. pisze...

jesteś seksowną brunetką 20-25 lat i chcesz się przejechać? Zapytaj Igi o mój nr ;]

Neskavka pisze...

Nie mówi się "chodzę jak kowboy"!
Mówi się:
"poruszam się krokiem Johna Wayne'a".
Pierwsz raz w życiu?
Motocyklem?
Długo się broniłaś....
Miłego

Joanna K.-P. pisze...

Sh., seksowną, to chyba nie, ale jestem prawie brunetką w odpowiednim wieku :-)
Ale chyba wolę oglądać Twoje zdjęcia, niż jechać z Tobą na motorze, bo strasznie się boję tej maszyny! :-)

Iga, otworzyłaś oczy?! Podziwiam :*

zgaga pisze...

W bardzo dawnych czasach panowie, którzy mnie wozili na swoich maszynach, byli bardziej otwarci i tolerancyjni niż Sh.
Tatusiowi, gdy zabierał mnie na grzyby WFM-ką, wcale nie przeszkadzało, że mam 5 lat i jestem tłustawą blondynką...

Sh. pisze...

Mężatek nie biore ,bo wtedy.. what's the point?

Sh. pisze...

Tłustawe osoby się nie mieszczą.
Serio.

Iga pisze...

Dziewczyny, daję Wam swoje słowo, że się mieszczą.