Akurat to mam w małym paluszku, więc zajęć mi nie brakowało.
Postałam na balkonie.
Zagłosowałam w głupiej ankiecie na gronie.
Zrobiłam pranie.
Otworzyłam sezon na śliwki.

I skończyła mi się wena na następnych kilka godzin, więc siadłam do sudoku.
Tja...
Boże jaka nuda.
1 komentarz:
Kochana Bianka! Też lubi sudoku...
Prześlij komentarz