czwartek, 26 marca 2009

Sen

Miałam bardzo mocne postanowienie wyspania się w środę.
Miałam zamiar wbić się w swoją różową piżamę w koty i obejrzeć You can dance.
Niestety moje ambitne plany zeszły na bok, gdy tylko dostałam zaproszenie od A., która pięknie śpiewa na babski wieczór z Love Actually.

Trzy powody, dla których taki wieczór jest lepszy od snu?

1. A., która pięknie śpiewa, Ala i piękna A. czyli szereg dziewczyn na A., z którego ja z każdym swoim imieniem trochę odstaję ;)
(mała scena rodzajowa: siedzimy we 4 na kanapie, A., która pięknie śpiewa i my we trzy. Ona odbiera telefon i mówi do swojego męża: są tu ze mną dwie super laski!)

2.
HELLOU?! :D
Gdyby ten facet wiedział o tym, ile kobiet na świecie go pragnie i jakie ma wobec niego zamiary, bałby się wyjść sam na ulicę.
No i nie ma nic bardziej relaksującego niż wspólna, synchroniczna nienawiść do Keiry Knightley :)

3. A. ma Szynszyle!!!!!!!!
Zobaczcie, jakie ma małe łapuczki!!

Ale nie mogłam zabrać ani jednego do domu dla mojej A. :<

I tak o, wyśpię się dziś.
O ile niebieskooki brunet nie powie mi "rzucam wszystko dla ciebie Iga, tylko ciebie kocham, wyjdź za mnie"

Wtedy wyśpię się w piątek.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

aaa! ale super szynszyla!
głupi są ci, ktorzy zamiast miłego puchatego zwierzatka, ktore mozna przytulic, wybieraja jakigos przebrzydlego pajaka, ktory moze cie zabic. gdzie tu sens? gdzie logika?

inny niż wszyscy pisze...

Nie mam nic do powiedzenia, ale informuje ze nadal czytam ;p

asia wu pisze...

Jak to odstajesz? Asia B-Asia. Idealne wpisanie w schemat.

Zmieniaj mi kryptonim, wg A. która pięknie śpiewa, do grona super lasek już się nie kwalifikuję ;)

No i dzięki za tę godzinę na dworcu :*

asia wu pisze...

A Keira Knightley ma dzisiaj urodziny :P 24te :P

Iga pisze...

AAHHAHAA STAAARAAAA!!! :o]

Anonimowy pisze...

Ja was bardzo przepraszam za tą godzinę na dworcu... o te super laski Igunia to MY :P