Np. to, że słucham Marilyn Manson albo The Offspring.
Najwyraźniej uznawałam to wtedy za ważne, żeby ludzie wiedzieli czego ja sobie słucham w domu z kasety.
Nosiłam też koszulki "zaangażowane" typu "Najpierw jesteśmy ludźmi, dopiero potem narodami" albo z jakimiś natchnionymi pseudoekologicznymi hasłami. W każdym bądź razie miały sygnalizować, że jestem za czymś. Albo przeciw czemuś, teraz już nie pamiętam.
Oczywiście te koszulki nie oznaczały niczego więcej poza "spójrz na mnie", co pewnie udawało mi się osiągać zwłaszcza za pomocą jednej koszulki z Mansonem, na której wyglądał jak krwawiący trup.
I chociaż teraz ciężko być zauważonym w gąszczu emo dzieci z kolczykami w twarzach i dziurami w uszach, przez które można przelożyć dłoń, to...
A zieleń to coś, co uwielbiamy.
9 komentarzy:
jeśli chodzi o wiosnę i zieleń, to muszę Cię zasmucić mocno, bo wiosna oznacza realnie to, że spod resztek śniegu wydobywają się tony psich odchodów i przez nie właśnie nawet już nie widać zieleni... szczególnie na osiedlach. ale ja - -mama Bolka - chodzę z siateczką i zbieram "niespodzianki" znacznych romiarów zostawione przez mojego pieska... jestem super, co ??
Olita, pochwalam! Właściciel psa, który pozwala mu srać gdzie popadnie i po nim nie sprząta to po prostu żenada.
O jaaaka fajna koszulka! Gdybym mogła ją kupić to też bym nosiła :-*
Lilla udostępniam copyrights za paletę ptasiego mleczka i możesz zmienić kolor na różowy ;)
Nadal jestes młoda,tryskasz młodością na 666km :).....
Też miałam koszulkę z Mansonem młodym szczawiem będąc :D Pozdrawiam :)
I tak number one jest koszulka z Bianką!
W gąszczu komercji właśnie inicjatywy oryginalne są zauważane. Koszulka prosta i przez to wyróżnia się z tłumu. Minimalizm jest w modzie, :) zielony w tym sezonie też.
No, mialem napisac cos madrego i pouczajacego, ale iga i tak to juz wszystko wie. powodzenia i spelnienia marzen
Prześlij komentarz