Uparł się na słowa "źgać" i "ęsi" tak, że musiałam mu udowadniać w Empiku, że takie słowa nie istnieją.
Więc on nie potrafiąc przyznać się do porażki, wyciągnął swój trzytomowy Słownik Nieistniejących Słów i zrobił skan, przesłał mi na pocztę domagając się sprostowania na blogu.
Tak.


Ale na pewne rzeczy trzeba przymknąć oko.
W końcu jest spod Białegostoku.
7 komentarzy:
Wyrazu ,,ęsi'' używał w swoich wierszykach Boy-Żeleński. Pamiętam taki fragment z utworu o rodzinnej niedzieli:
,,Józek się wystraszył gęsi,
a Marylka woła ,,ęsi''!
Osobiście uwierzyłabym, że słowo istnieje. Boy był guru mojej młodości, ale to było baardzo dawno!
W scrabble to akurat Ty przegrałaś. Ja przegrałem tylko zakład o to czy istnieją słowa "źgać" i "ęsi", bo w Empiku mieli jakieś gówniane słowniki.
Jak wejdziemy w poezję, to będziemy musieli uznawać takie niedorzeczne "słowa" z kurnik.pl jak "iii"
Moje stanowcze veto!
"ęsi" jest ślicznym słowem. Podczas następnej partyjki z mym mężem, niecnie to słowo wykorzystam :-)
Michu wygrał ze mną jeden, jedyny raz, ale przeżywałam to okrutnie. Przestałam dawać mu fory i już go ogrywam.
Może kiedyś, jeśli nie w realu, to zrobimy partyjkę na Kurniku? czytacze Twojego bloga kontra Ty :-)
Igo, Ty jesteś jak zdrowie...
A jaką jesteś Polonistką ten tylko się dowie...
Co grał z Tobą w scrabble...
Ewidentnie Twój kumpel miał rację. Czas się z tym pogodzić Basiuuu.
Myślałam, że ęsi to takie małe gęsi może... już nie wspomnę z czym mi się kojarzy żgać... :)
źgać a nie żgać! :) z oszukistami nie gram ;) nie uznaję nowinek leksykalnych, i nic mnie nie obchodzi, że Miodek popiera formę "psycholożka", mnie aż mierzi, gdy słyszę to słowo.
Prześlij komentarz