sobota, 8 listopada 2008

Pierwsza noc Bianki

Zawsze pamiętajcie swój pierwszy sen w nowym miejscu - spełni się!

Trudno powiedzieć, co śniło się naszej Biance. Głównie dlatego, że w ogóle nie spała. Tylko spacerowała po naszych głowach, półkach, laptopach i parapetach.

Jest z nią jeden problem. Nie chce jeść. Gdy dałyśmy jej namoczoną karmę i ugotowanego kurczaka, to tylko spojrzała na nas z odrazą. Gdy pokazałam jej puszkę whiskasa, to mnie wyśmiała. Poszłam rano po pierś z indyka (w jej jadłospisie jest surowe mięso indycze i wołowe).
Sparzyłam je, pokroiłam na maciupkie części a ona spojrzała na mnie wzrokiem pt. 'ale żartujesz sobie ze mnie?'. A ja nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam indyka :/



Miałam świetną okazję do zrobienia jej zdjęcia. Siedziała właśnie u mnie na parapecie, kiedy usłyszała kroki na klatce. Przestraszyła się i uciekła pod komodę.

Gdzie siedzi do tej pory.

Brak komentarzy: