niedziela, 14 września 2008

My sweet eighteen

Minifotorelacja dla nieobecnych :)

To był ołtarzyk ku czci i chwale mojej mgr. W ofierze złożone wafelki...

A storczyk od Z. :)


Sprawdzam, co jest na dnie.

Cześć Kuba :)

I Patrikos z Martusią też przyszli :)

I Z. :)


Więc nie odmówiłyśmy sobie małego walczyka.

Dzięki, że przyszliście, mam nadzieję, że zapamiętacie fajną imprezę a nie incydent z sąsiadami...

Buziaki!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Co zbroiliscie sasiadom?:o)

Anonimowy pisze...

Cos sie rozpsulo! Ale to nie ja! Ja mialam raczki przy sobie. Zreszta bez adwokata nic nie powiem.

Iga pisze...

Kochana,no głośno byliśmy, jak to na imprezie.. Ale wystarczyło zejść do nas i powiedzieć, żebyśmy się pozamykali.
A nie rzucać jajkami, no nie?

Będziesz jeszcze bywać w tym roku na wydziale? Robimy ustawkę na patio?;)

Anonimowy pisze...

Niech no ja to pomysle, co nie takie latwe w moim przypadku...emm Na pewno w listopadzie na zajeciach, a pazdzierniku mam praktyki w szkole i bede Pania Frau, wiec na ug to mnie sie nie uraczy. Moze teraz pod koniec wrzesnia wskocze,ale to dopiero jak naskrobie rozdzial mgrki. Narazie nie mam ani slowa, po tym jak sobie z kilkoma stronami dysk sformatowalam:/
W kazdym razie, jesli to ma byc ustawka, to moge liczyc na gole klaty, prawda? Bo co to za ustawka, jesli nie na gole klaty ;]

Sowisko pisze...

Sheridansa bym chlapnąwszy