poniedziałek, 8 września 2008

Mam Roberta Gonerę w domu

Pomyślałam, że skoro pisanie mgr dobiegło końca, to będę mogła czytać wreszcie książki tylko dla przyjemności. Cała zadowolona spakowałam sobie Bajki robotów Lema i przyjechałam do Gdańska.

Patrzę.. I no.. to by było na tyle, jeżeli chodzi o czytanie książek.
Rodzice mojej A. kupili nam telewizor :]

Love you, love you, love you, love you...


A teraz szok, oto nasza lodówka po wizycie Rodziców mojej A. i moim przyjeździe od Mamy:

Ale światełka nadal nie ma ;)

4 komentarze:

asia wu pisze...

Normalnie jajka masz super. A omletami sie nie martw, to wina patelni ;)

Anonimowy pisze...

Gratuluję ukończenia magistra.
P.S. Po co Wam taki duży zapas Delmy? ;)

Iga pisze...

Paweuku, wiesz jak jest, nie posmarujesz, nie pojedziesz ;)))

Anonimowy pisze...

1.) O widze że masz serek wiejski to zetrzyj do niego troche rzodkiewki, przypraw i masz pyszny twarożek.

2.)Zrób jajecznice z dodatkiem rzodkiewki i pomidora. Tylko smażyć na maśle a nie na oleju!

3.)Kanapeczki z serkiem Gouda Hochland/Twój smak z pieprzem i ogórkiem.

4.) Na podwieczorek ten serek z musli.

Przy okazji polecam się w kwestii układania różnych diet niskokalorycznych. I takie tam inne... :P