Tym razem poznano się na moim talencie i wygrałam w Spółdzielni Literackiej konkurs na miniaturę prozatorską!
Co prawda przy najmniejszej liczbie uczestników w historii konkursu, w tym z Sh., którego cała miniatura opierała się na poincie o bitkach wieprzowych... ale hej, wygrałam! :)
Za wygraną (po którą szłam wśród pokrzykiwania Sh. "pokaż cycki!!") musiałam kupić mu i Kubie budyń. Bo zaczęli szemrać, że sława i kasa zmieniły mnie tak, że pewnie teraz rzucę Pegaza i zacznę brać narkotyki.
Opowiadania jeszcze nie opublikowali w sieci i Kuba mówi, że pewnie zgubili jedyny egzemplarz. Ale oni mówią, że na dniach będzie wisieć na stronie...
Więc trwajcie w oczekiwaniu :)
(:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
NO, brawo!
GZ!
Z ciekawości drżę cała,może nawet płonę!
GRATULUJĘ!!!
:)
super Iga,gratuluję i czekam na lekturę
Wrzucaj tu lepiej zwycięski tekst, zamiast tylko się tym zwycięstwem chwalić! :-)
Gratulacje, dawaj linka. :)
Prześlij komentarz