Ostatnio była świnia z cukierkami wylatującymi spod ogona, a dziś są koty i różne wyrazy do przyczepienia na lodówkę, słabo?
Będę sobie teraz układać złote myśli określające mnie, moje cele i życiowe priorytety, aby codziennie o nich pamiętać.
Zacznę już dziś.
A pozostając w kocich tematach - pani, od której kupiłam Biankę, ma do sprzedania kocięta i "tak tylko" podesłała mi ich zdjęcie:
Co czujniejsi czytelnicy być może nabiorą podejrzeń co do tego, który kociak przypadł mi szczególnie do gustu...
Ale żeby było mnie stać na takiego kota, musiałabym coś sprzedać. Tylko co?
Hm.
14 komentarzy:
nie wierzę, że zamieniłabyś Biankę na innego kociaka...
Olita: ona też nie wierzy ;)
A ja chce drugiego :P
Weź całe stado! A co tam, raz się żyje!
Zgaga: Już widzę ten obraz - ja i osiem kotów pod mostem na walizkach :)
Fil: pokaż pierwszego
http://filhalandilas.blogspot.com/2009/09/bo-tak.html
Ja chcę drugiego (tego łaciatego najbardziej) i wszystkie rude.I pierwszego też chcę.
A tam...będę sie rozmieniać na drobne,wszystkie chcę!
ochochoch - podobne odgłosy wydaję z siebie patrząc na zdjęcia kociaków.
a te bajeranckie koty i wyrazy na lodówkę to skąąąąąd?
ja zbieram magnesy na fototapetę. Bo lodówkę mam w zabudowaniu. Mój Pluto jest chory, a więc oremus, żeby wyzdrowiał i oremus, żebym jutro dojechała doń z odsieczą (Ewa, będę 400 km bliżej...). :)
Sand: z Anglii, ha ;]
Sową: a co jest z Pluteuszem?
pęcherz ma chory. jutro tam jadę go utulić, to wyzdrowieje
Sową: musi pić herbatę z żurawiny
Ej,ja tylko chciałam przypomnieć,że Twoje urodziny jeszcze się nie skończyły, bo ode mnie prezentu nie odebrałaś (co mam nadzieję - jutro się zmieni :P)
A koty prześlicznościowe! Chociaż Bianusia i tak wymiata!
sprzedaj ten koc, na którym bianka leży, choć nie będzie w co nowe kociaki owijać;) a mojemu dyziowi psowatemu przydałoby się towarzystwo kocie, bo dziczeje i tępieje bez
Prześlij komentarz