poniedziałek, 26 stycznia 2009

Iga rysuje

Często przy diagnozie dzieci psycholog posługuje się ich rysunkami.
Nasza pani z psychiatrii dziecięcej opowiadała nam, że u chłopca widzącego w układzie kresek i figur geometrycznych rakietę podejrzewa psychozę. Nikt z nas się wtedy na tych zajęciach nie odezwał - bo wszyscy widzieliśmy na tym rysunku rakietę.

Dlatego trzeba podejść dość sceptycznie do wszelkich diagnoz psychiatrów i psychologów stawianych na podstawie dziecięcych bazgrołów.

Przyjechałam dzisiaj od Mamy i przywiozłam ze sobą słoik marynowanej papryki i kilka znalezionych rysunków, które zrobiłam, gdy byłam mała.

Przy większości można się posikać ze śmiechu. Ale jeden może być dość niepokojący:

Dłuższą chwilę zastanawiałam się, co ja właściwie chciałam przedstawić rysując w wieku 8 lat brodatego faceta w ciemnych okularach czającego się w krzakach za chłopcem siedzącym na ławce w parku. A to przecież scena z 'Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa' Niziurskiego! :) (należałam do tej części dzieci, które czytały Ożogowską i Niziurskiego zamiast Musierowicz)


Cofnijmy się w czasie. Pięcioletnia pyzata ruda Basia rysująca ludziki w perspektywie liniowej wprost z egipskich hieroglifów. Czy pozbawienie tych ludzików szyi i połowy ramienia to już początek psychozy mającej objawić się w wieku starczym?
Ochoczo maszeruje Wojsko Polskie.

Niepełnosprawni - pełnosprawni w pracy. Listonosz mimo, że głowa wyrasta mu z tego samego miejsca co ramię zakończone trzema palcami, odbiera i donosi listy.

A jedna z tych dwóch dziewczynek topless to autorka tego bloga (łokcie nadal stanowią anatomiczną tajemnicę)

I jeszcze mały landszafcik ze zwierzyną.

Ta różanousta rozczochrana postać ujeżdżająca lwa to moja dzielna Mama. A my z siostrą na krokodylu, a co.

To moja piękna Mama w łowickiej spódnicy założonej "na Pawełka" tj. pod same pachy.

Wersja country. Tym razem siedzimy na kaktusie.

Była z nas całkiem kozacka rodzina.


A to Bianusia siedząca na Wojsku Polskim, która nie wyobraża sobie, że mogłabym zająć się czymś poza nią ;)

21 komentarzy:

asia wu pisze...

Natchłaś mnie :P Widzę, że obie mamy podobny talent do rysowania ;) I w ogóle co to jest, "(należałam do tej części dzieci, które czytały Ożogowską i Niziurskiego zamiast Musierowicz)". Ja czytałam i to i to i to :P I jeszcze Nienackiego.

Joanna K.-P. pisze...

Jeśli nie kochałabym Cię wcześniej, prawdopodobnie po dzisiejszej notce bym się zakochała :)
Najbardziej podoba mi się ten brodaty pedofil w krzakach, wojsko i Wy siedzące na kaktusach(co za brak wyobraźni! :P).
Ewidentnie jest z Ciebie artystka. Oj, Igo, czym Ty nasz jeszcze zaskoczysz?

A Bianka coraz piękniejsza, hehe :-)

Joanna K.-P. pisze...

O, Nienackiego i Niziurskiego czytałam też,choć nieco później.A Ożogowskiej niet.Czas nadrobić.

Iga pisze...

Musierowicz jest dla mięczaków! (yeah, dołączyłam do grona ludzi krytykujących coś, czego nie czytali :) )

Niech to będzie blogowe wyzwanie! Wyciągać rysunki! Xingi, dawaj te swoje z zeszłego roku z lekcji plastyki!

no raz raz.

Joanna K.-P. pisze...

Ej, Musierowicz jest super, szczególnie ta początkowa, tak do Nutrii i Nerwusa! Kiedyś Ci przyniosę, to se poczytasz i zobaczysz.

A z rysunkami to niesprawiedliwe :( Ja nie mam swoich tutaj. Ale we wtorek będę w Grabinie i jakieś przywiozę ;] One są co prawda z czasów liceum, ale co tam :)

Iga pisze...

Ej, z liceum się nie liczy :( Twoje ludziki będą miały łokcie! :<

Anonimowy pisze...

Nie rozumiem tylko dlaczego nie rozwijałaś talentu!?

Iga pisze...

Poszłam w literaturę: mIRC, GG, SMSy, blog..

asia wu pisze...

Ych, Iga, nie wiesz co Ty straciłaś, jak Pulpecja całowała się z Baltoną, to dla mnie był to znak, że swojego Baltonę też kiedyś znajdę. I w ogóle no, fajne jest, ludzie się kochają, gotują pyszne chłodniki (to z Nutrii) i cytują łacinę. Przynajmniej być coś zrozumiała.

Lila pisze...

Ale się uśmiałam :-) Listonosz i pan zza krzaków wymiata! Rzeczywiście masz talent i myślę, że na pewno czymś nas jeszcze zaskoczysz!

Anonimowy pisze...

no chyba, że tak.

Iga pisze...

Lila: jak ten facet zza krzaków ;)

Pawel-as pisze...

Jesteś niemożliwa,padłem:D....

axelle21 pisze...

fantastyczna twórczość lat dziecinnych :) szkoda, że moje rysunki się nie zachowały tak jak Twoje, buziaki

Sowisko pisze...

Bejbe, czytałam Ożogowską, Musierowicz, Niziurskiego i takie tam insze... Nie wiem, czy przekonam Cię do Musierowiczowej, jeśli powiem Ci, że jest ona siostrą niejakiego Staśka Barańczaka?

A od obrazków z dzieciństwa dzieli mnie jakieś 450 kilosów katorgi w pociągach.

Anonimowy pisze...

Trafiłam tu jakoś przez blog w-rulonie, którego autorka jest z kolei koleżanką mojego kolegi. Tak więc trafiłam tu w dość zawyły sposób. No i już tu zostanę, bo szalenie tu śmiesznie. Prawie się ze śmiechu posikałam czytając tę notkę :)

Iga pisze...

Sową a nie jestem na to za stara? A co polecasz jako pierwsze?
Psajko: i tak oto jesteśmy jedną wielką blogowa rodziną ;)

Anonimowy pisze...

i git :)

Sowisko pisze...

Bambolandia, zią :)

Anonimowy pisze...

Iguś! Czy Ty znasz mojego Małża? Bo on Paweł i ,,na Pawełka'' spodnie pod pachy podciąga...
Wojsko egipskie mnie powaliło!

Iga pisze...

Widziałam Państwa raz na koncercie Asi, ale nie śmiałabym spojrzeć na spodnie Pana Małża :))) Pozdrawiam!