Z okazji dzisiejszego castingu do You Can Dance, na który niestety nie zdążyłyśmy pojechać, bo zaspałyśmy, naszła mnie inwencja na pisanie o tańcu.
Znamy wiele gatunków tańca: latynoamerykańskie, klasyczne, współczesny, dance hall, dance macabre, mtv dance, bla bla.
Wczoraj poznałam nowy gatunek: koliba dance
Polega on na upartym odbijaniu się o resztę ludzi na parkiecie i obronie przed ich łokciami.
Już kiedyś pisałam, dlaczego lubię to miejsce. Okazuje się jednak, że z tych samych powodów Kolibę wczoraj polubiło tak na oko 500 tysięcy ludzi. Nic dziwnego, gdzie indziej puszczą Depeche Mode między KULTem i Lady Gagą?:)
I te 500 tysięcy osób śpiewających Kaaaniiikulyyy ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz