- lód w lodówce i wino w kuchni są zawsze
- jemy
- można siedzieć w rozpiętych spodniach
- można bekać
- nie można robić zdjęć z fleszem
- jemy
- mówimy w kolejności wyznaczonej przez moderatora dyskusji
- gdy moderator jest nieprzytomny, przekrzykujemy się
Moja słodka Bianusia musi być zawsze w centrum uwagi, tym razem nie mogło być inaczej.
Tylko, że ona ma z tym pewien problem :)





A jeżeli już mówimy o niezobowiązujących spokojnych spotkaniach towarzyskich, to Sowa, która jest moją blogową guru i wielką inspiracją i jest najlepsza na świecie, ma dziś urodziny. Imprezę zaczęła już w piątek a w sobotę rano serwisy informacyjne trąbiły o trzęsieniu ziemi na Górnym Śląsku :)

11 komentarzy:
6 kubków i 1 kieliszek? Dziwne. :)
Sto lat jej[ode mnie],a mówiłem Ci już,że Bianka cierpi na zły dotyk?...to widać na pierwszy rzut oka.....
Iga! Ty mi chyba jakąś pigułkę gwałtu do kieliszka (ha! ten był mój) wsypałaś, do tej pory mam miękkie nogi :P
Asia Ty nic nie mów, weź zapytaj Kateriny, jak ja o świcie o 8 wyglądałam, jak do kompa szłam...
Całe szczęście, że nie jadłyście tych prażynek. Mam masakrę.
Sowaaaaa! Dwa dni się nie odzywasz.. było aż tak dobrze?:)
Nie wyglądałaś za dobrze, ale... JESTEŚMY U IGI:) Dlaczego nie wstawiłaś jakiegoś zdjęcia, na którym jesteś?
Najbardziej spodobała mi się zasada z przekrzykiwaniem, przy utracie przytomności moderatora :D
A kocurek rewelacyjny, ma charakterek, po pani? ;)
Pozdrawiam
Mojra staram się nie doszukiwać pokrewieństwa między mną a Bianką, bo to kotka a nie żaden kocurek ;))
Samcom moje stanowcze niet ;p
Faux pas z mojej strony :) Powinnam dokłądniej poczytać, wybacz :)
Już wiem o jakiego Mariusza chodzi z Czesią :D Oglądam właśnie.
Bo przecież w Klanie to się musiało oczywiście zsynchronizować. Darek wali Czesię po rogach a w tym czasie tamta z marginesu odchodzi od Mariusza. W normalnym życiu, Czesia została by na lodzie, a Mariusz brałby ślub z tamtą.
Ale nic w tym dziwnego, w końcu jak można być z dziewczyną, która nosi wełnianą czerwoną czapkę z pomponem.
Impreza udana, część gości już jest w domach, a część mam jeszcze w piwnicy. :) Tąpnięcie spowodował chyba mój brat.
Prześlij komentarz