wtorek, 29 września 2009

Zakochana

Bianka jest cała zakochana w Pegazie. Na dowód tego kichnęła mu w twarz, gdy spał.
Dwa razy.

Ciężko jej było wytłumaczyć, że nie może jechać z nim.
Dziś Pegaza już nie ma.

I mamy tylko siebie :)

piątek, 25 września 2009

Niespodzianki

Współlokatorka Sh. wyprowadza się od niego (jeżeli lubisz sprzątać, prać i gotować dla kogoś za darmo - dam Ci numer Sh., bo szuka nowej osoby) i Sh. postanowił zrobić dla niej przyjęcie niespodziankę.
Trzeba było widzieć jej minę, jak zobaczyła bandę ludzi z balonami w kształcie chomików czających się w ciemnym pokoju.
Zresztą, co ja Wam będę pisać :) Zobaczcie :)



Ale to i tak nic w porównaniu z moją miną, gdy zobaczyłam dziś Pegaza pod moim balkonem, który jak gdyby nigdy nic przyjechał do mnie na weekend :)
Zresztą, co Wam będę pisać :) Zobaczcie :)

I nie mogę przestać się uśmiechać :)

poniedziałek, 21 września 2009

Koty, koty

Jestem nadczłowiekiem, więc odbieram wyrazy czci i uwielbienia z okazji moich urodzin w postaci prezentów już drugi tydzień.
Ostatnio była świnia z cukierkami wylatującymi spod ogona, a dziś są koty i różne wyrazy do przyczepienia na lodówkę, słabo?


Będę sobie teraz układać złote myśli określające mnie, moje cele i życiowe priorytety, aby codziennie o nich pamiętać.
Zacznę już dziś.




A pozostając w kocich tematach - pani, od której kupiłam Biankę, ma do sprzedania kocięta i "tak tylko" podesłała mi ich zdjęcie:


Co czujniejsi czytelnicy być może nabiorą podejrzeń co do tego, który kociak przypadł mi szczególnie do gustu...
Ale żeby było mnie stać na takiego kota, musiałabym coś sprzedać. Tylko co?

Hm.

Hmmm....

sobota, 19 września 2009

Jak nie usuwać śledzika?

Admin: to już ostatnia informacja, prosimy o DOKŁADNE skopiowanie tej wiadomości, proszę nie pomijać kodu na jej końcu - pozwoli nam to zliczyć, ile osób pragnie usunięcia śledzika. Pozdrawiamy, zespół Naszej- Klasy. kjd-49043u-43rv-vdsvggZ-6745DE


Śledzik zostanie wyłączony dzisiaj ok.22.Ci użytkownicy ,którzy nie chcą śledzia w profilu,proszeni są o wklejenie tego komunikatu do swojego śledzia .Zespół nk.


KONIEC ŚLEDZIKA !!! ZESPÓŁ NASZA KLASA SP.Z O.O. ul. Gen. J. Bema 2 50-265 Wrocław INFORMUJEMY WSZYSTKICH UŻYTKOWNIKÓW, ŻE NALEŻY W CIĄGU 24 h WKLEIĆ TEN TEKST NA 'SWOJEGO ŚLEDZIKA', ABY SIĘ GO POZBYĆ, W INNYM WYPADKU ŚLEDZIK POZOSTANIE W WASZYCH PR


Administrator: Jeśli nie chcesz mieć śledzika wklej to do swojego śledzia a po 15 min śledzik zostanie automatycznie wyłączony. Pozdrawiam Administrator NK.


Od Piotrka Głowny Założyciel N-k : Widze ze nasz komunikator Śledzik jest totalnym Nie Wypałem , niestety jego usunięcie potrwa kilka dni w zamian za przeprosiny Dostajecie 300 eurogąbek jedynie co musicie zrobic to dodać to na sledzika


OD ADMINISTRACJI: Uwaga Drodzy klasowicze. W związku z dużą liczbą wiadomości do nas z prośbą o usunięcie "Śledzika" chcemy dowiedzieć się jak dużo osób na prawdę nie chce, aby ta opcja została. Jeśli Śledzik ma zniknąć- skopiuj wiadomość i wyślij.

UWAGA! USUNĄĆ ŚLEDZIKA!Wklejcie to na swojego śledzika! Jeżeli uzbieramy 70% użytkowników nk...to usuną śledzika !!

A jak usunąć śledzika? Tu:

http://www.wykop.pl/ramka/236699/jak-usunac-sledzika-z-naszej-klasy

czwartek, 17 września 2009

A jednak



Byłam dziś w Spółdzielni Literackiej na filmie "Kola", bo chociaż nie wiecie o tym, to lubię czeskie kino.
Był ze mną Sh., którego objadałam, kiedy poszedł do łazienki.
I nawet oczy mu się zaszkliły pod koniec filmu, bo było o uczuciach i małych dzieciach, co czułego Sh. zawsze rozbraja.

Przy okazji dostałam od niego świnkę, która nie tylko ma tę magiczną właściwość, że spod ogona wypadają jej cukierki, ale:



Taki już czuły jest ten Sh.

środa, 16 września 2009

I koniec

Bo urodziny kończą się dopiero wtedy, kiedy dostaniesz ostatni prezent.
Przestałam już czekać na prezent od Sh., który powiedział mi, że ma dla mnie coś wyjątkowego z Chin, a potem okazało się, że chce mnie po prostu sprzedać jakiemuś Chińczykowi jako żonę.

Ale za to dziś dostałam przesyłkę z dalekiej i głupiej Anglii od Pięknej A.!

Piękna A. siedziała noce i dnie i własnoręcznie SZYŁA (ona czasem mnie przeraża) te wszystkie ściegi, guziki i pandy (chińskie motywy w tym roku na topie najwidoczniej). Narobiła się, specjalnie w moich różowo-zielonych kolorach i w dodatku z pandziorami.
Ale to jest przecież Piękna A.

W kopercie były prześliczne przypinki, a ja zrobiłam im najkoszmarniejsze zdjęcie pod słońcem.
Ale to przecież ja.


I tak o. Moje osiemnaste urodziny oficjalnie zakończone!

wtorek, 15 września 2009

A na moich urodzinach

Kilkanaście butelek piwa, kilka butelek wina, niejedna flaszka wódki w zamrażalce, Tomek chłopak z sąsiedztwa, którego recenzja była na wp.pl, koreczki, ciasta, moja nowa sukienka, chipsy z Biedronki... Ale kto by na to zwracał uwagę, skoro jak zwykle w samym centrum wydarzeń musi być:



Dopóki jej się nie znudziło oczywiście.


Z resztą czemu tu się dziwić :)

piątek, 11 września 2009

O pracy, słonecznikach, "Bękartach wojny" i najdłuższych urodzinach świata

Moja praca nadal jest najlepsza na świecie.
Czasem spotykamy się także po niej. Jak np. w środę, gdy poszliśmy na koncert naszego kolegi z redkacji.
Ten kawałek zapowiedział mówiąc, że napisał ją Jacek Skubikowski, a początkowo miała wykonać ją Irena Santor:



Stoczyliśmy tam bitwę pod Grunwaldem. 1410 - 1 kostka drożdży, 4 kg cukru i 10 l wody.
Rano więc przyszłam z taaaaaką dużą głową i...
dostałam taaaaakiego dużego słonecznika :)


A skoro moja praca jest najlepsza na świecie, to musieliśmy przecież dostać zaproszenia na przedpremierowy pokaz "Bękartów wojny" Tarantino.

Na filmach się nie znam, filmów nie lubię i rzadko kiedy oglądam, więc jak ja Wam tu i teraz powiem, że "ooo idźcie, musicie, koniecznie", to nikt z Was tyłka nie ruszy.
Ale jak przeczytacie recenzję Tomka chłopaka z sąsiedztwa, która ukazała się na głównej stronie wp.pl, to już nikt nie powinien się wahać.

Po powrocie do domu jeszcze długo nie mogłam się uspokoić, dopiero Pegazowi się udało za pomocą najlepszego prezentu na świecie.

I tak o. Skończyły się moje urodziny :)
Jutro znowu je celebrujemy. Ale nie ma co się dziwić - osiemnastkę obchodzę tylko raz w życiu!


p.s. dziękuję Wam za życzenia :)
Sh. zapomniał, ale ma dla mnie prezent, więc też się liczy.

poniedziałek, 7 września 2009

Rzeczy ważne i ważniejsze

Przede wszystkim dziękuję tym, którzy kupili Lotka na ostatnie sobotnie losowanie, a dzięki którym moje konto wzbogaci się o 12 milionów już jutro.


Z jeszcze ważniejszych spraw: mam nową firankę.

Ten ważki fakt zobowiązuje mnie do zaproszenia Was w najbliższą sobotę do mnie na niewielką alkoholizację.

Teraz najważniejsze:
dziś na jodze dotknęłam palca u stopy. Swo-je-go!
:D

piątek, 4 września 2009

Są trzy prawdy

Są trzy prawdy. A to jest prawda o równouprawnieniu:


Byłam wczoraj w kinie na "Brzydkiej prawdzie", która w teorii była komedią romantyczną. Brzydkie to może i było, bo przekleństw było więcej, niż u mnie w redakcji, a co do prawdy to jedyne, co tam było prawdziwe, to stwierdzenie, że rozwój mężczyzn kończy się po zmianie nocnika na sedes.
Bo te włosy na pewno nie były prawdziwe:


Te włosy są niestety prawdziwe:


I jeszcze zdjęcie szynszyli (szynszyla?) A., która pięknie śpiewa, żeby nie było, że byłam, głaskałam, zjadłam cała czekoladę, a na blogu nie napisałam:

wtorek, 1 września 2009

Bardzo długi post o bardzo krótkim weekendzie.


Chociaż ten weekend trwał jakieś pół godziny, to jak się okazuje, całkiem sporo się działo.

Przyjechał Pegaz. I chociaż Bianka była przekonana, że przyjechał tylko do niej, po to, by ją przez trzy dni głaskać, to przyjechał w zupełnie innym celu.

Przyjechał upiec ze mną 12 babeczek.

Pojeździć na rowerach.

Zjeść sopockiego gofra.

Zrobić wiochę w Almie robiąc "oooOOOooo" za każdym razem, gdy zobaczyliśmy coś smacznego.

(tu suszone morele nadziewane migdałami i zatopione w miodzie)
W konkursie na "Coś, czego nigdy nie kupisz" zwyciężyła jedna czarna trufla w słoiczku wielkości paznokcia za 99 zł :)

Przyjechał także po to, by siedzieć ze mną na terenie Stoczni Gdańskiej na trawie, pod gwiazdami, gdzie Ennio Morricone dyrygował orkiestrą i chórem specjalnie dla nas.

Dzisiaj Pegaza już nie ma. Ale za to jest wrzesień:

Ja odsypiałam u mojej A. ten najkrótszy weekend świata.

A Bianka oczywiście ze mną.