środa, 19 sierpnia 2009

Sh. jest super

Gdy dziś rano miałam wielkiego doła i chciałam umrzeć, powiedziałam Sh.:
"Mam wielkiego doła i chcę umrzeć. Zabierz mnie gdzieś."

Po kilku godzinach byliśmy w drodze do Pucka jego motocyklem.
Gdy wsiadł na motor, powiedział, że na obwodnicy odechce mi się umierać.
I tak, miał rację.

Jednak w całości dotarliśmy na miejsce i poszliśmy na rybę.

I oboje stwierdziliśmy, że przecież nie lubimy ryby i zjedliśmy normalną szamę, która kosztowała połowę naszych pensji.


W drodze powrotnej Sh. jechał tak szybko, że myślałam, że głowa mi odpadnie razem z kaskiem. ("wiesz Iga, ten twój kask jest taki, że jak będziemy mieć wypadek, to i tak umrzesz")

I storczyk znowu mi zakwitł.



A teraz mi trochę po tym wszystkim niedobrze.

6 komentarzy:

zgaga pisze...

Mój storczyk różowy ma aktualnie 19 kwiatów i 7 pąków jeszcze gotowych do akcji! Życzę podobnych efektów!

anna_pe pisze...

Hehe,ja tez raz byłam na przejażdżce motocyklowej(po długich namowach) strasznie mnie d... bolała,ale chyba było fajnie...tylko to uczucie po przyćmiło cała przyjemność.Aaaaaaaa
i kask tez miałam okropny,tak mnie przewiało,że szyję i plecy miałam sztywne to było gorsze od bólu d...hm i taka to świetne wspomnienia mam...jedynie odwiedzane miejsca zapadły mi w pamięć z różnych powodów:)eh kończę,pozdrawiam

Iga pisze...

Zgaga: podlewanie z odżywką?
Ania: coś mi mówi, że ta opowieść ma bardzo ciekawy ciąg dalszy ;)

Neskavka pisze...

Znaczy motor szkodzi zdrowiu???
To nie wsiądę już nigdy.

Kkasiaka pisze...

motor ,jak widać na przykładzie,leczy duszę.a przynajmniej odczuwanie świata,więc w sumie wychodzi na więcej niż zero,nie?;)

Sowisko pisze...

Jako kierowca jedynego lądowego pojazdu silnikowego, do którego mam szacun (samochodu osobowego) stwierdzam kategorycznie, że nie powinnaś jeździć motorem. Po pierwsze, kierowcy motorów uwielbiają się czaić w ślepej plamce lusterka bocznego i potem jest zdziwienie, że zmieniam pas i zajeżdżam mu drogę. Po drugie, jadą z taką prędkością, że musiałabym non stop gapić się w lusterka, żeby ich zauważyć na niektórych drogach, a jak wiadomo, większe znaczenie ma dla mnie to, co jest przed samochodem niż za. Jak chcesz wrażeń, zacznij żeglować. :)