No i co, czego mnie tak straszyliście, a mówiłam, że nie ma się czym przejmować, a Wy tylko panika i panika. No naprawdę.
Dostałam własną lampkę i kalendarz!! (no i komputer, hasła i kartę wejścia do budynku, którą na chwilę zgubiłam)
Lampka jest niebieska, naprawdę ładna, ma taki dzyndzelek, że można ją regulować.
A z ważniejszych rzeczy: byłam u fryzjera i mam proste włosy.
A tytułowy szok odnosi się do tego, co przeżyła dziś Bianka, gdy cały dzień mnie nie było w domu, i co przeżył mój komputer, który pierwszy raz od wielu miesięcy był wyłączony na dłużej niż 10 godzin i do tego co przeżyję jutro ja, gdy budzik zadzwoni o 6:30 w nocy.
ps. naprawdę wielkie dzięki za dzisiaj :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Właśnie te proste włosy,choć i tak dobrze,że nie jesteś łysa,ucze się z tym zyc;)...
Prześlij komentarz