poniedziałek, 14 listopada 2011

Relatywizm

Gdy ma się samochód, który jest białym seicento, wydaje się, że jest to najgorsza rzecz na świecie.
Jednak, gdy wraca się z Jelitkowa na Morenę przez niemal 2 godziny, bo 143 zmieniło trasę, 8 jedzie tylko do pętli, a 127 odjechało o minutę za wcześnie, inaczej spogląda się na swoją Białą Strzałę Pomorza i Opolszczyzny.



No chyba, że się jej nie ma, bo Pegaz ją oddał do komisu, to wtedy pozostaje czatowanie na 127 z połową Moreny w środku.

2 komentarze:

Neskavka pisze...

Bardzo się cieszę,że wróciłaś do blogowego życia.Długo Cię nie było ale ja cierpliwie czekałam.

Iga pisze...

hej Nes, miałam nadzieję, że się odezwiesz :)