Otóż śpiewa ona najpiękniej na świecie.
By wszyscy mogli się o tym przekonać, nareszcie zgłosiła się na casting z najgorszym prowadzącym ever, z dziurką w brodzie. (prowadzący a nie A.) Jako że czuję się w obowiązku dopilnować, by świat dowiedział się w końcu o A., pojechałam tam z nią.
I co się okazuje: nie wejdziesz, jeśli nie zaśpiewasz.
Tym oto sposobem zostałam dumną posiadaczką numeru 1295, która nazywa się Regina Phalange

Dzięki czemu mogłam odprowadzić A. która pięknie śpiewa pod samą salę przesłuchań.
I dopilnować, by nie zaśpiewała country.
Po czym przyznać się organizatorom, że na trzeźwo i bez organisty nie zaśpiewam ani jednego słowa.
A. oczywiście dostała się dalej, dzięki czemu w styczniu podbije Zabrze. W związku z tym potrzebuję osoby na Śląsku, która będzie tam z nią, by ją wspierać, kibicować jej i dopilnować, by nie zaśpiewała country.
Już dziś zaocznie wznieśliśmy parę kieliszków za to, że A. jest wielką gwiazdą, była nawet proszona kolacja.

A słowa "chrupiąca, zarumieniona skórka" zostały zdefiniowane na nowo.
6 komentarzy:
Kocham Cię. I cieszę się, że znów piszesz. Oh i ach. Moja Ty Reginko!
Iga! Ch. kupił mi "Druhny" na Mikołajki i tak oglądam i tak mi brakuje naszej wersji imprezy winowo-magazynowej - TVN i wino ;) Tęsknię za Tobą, wiesz?
Kiedy będziesz?
23-27
Coś mówią mi te daty. A, wiem, wtedy jadę do domu
no ja też :P
Prześlij komentarz