
Pakowanie jak każda inna czynność manualna nigdy nie było moją mocną stroną.
Stąd też obdarowywane przeze mnie osoby musiały silić się na sztuczne uśmiechy już trzymając pakunek jakby wyjęty z ogniska dla niepełnosprawnych dzieci.

Gdy masz kota pakowanie staje się zdaniem jeszcze trudniejszym.

Gdy masz dwa koty, przestaje to być możliwe.

(macie pojęcie, ile kosztuje ten zestaw plastikowych zwierząt z anomaliami?!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz