Już! Już jest! Coś, na co czekałam baaardzo długo i z wielką niecierpliwością!
Ma 3,6 kg i 52 cm.
Nazywa się Michał i jest pierwszym dzieckiem mojej siostry :)
Lecę do niego z Mamą w czwartek (:
A poza tym moi Drodzy są już polskie truskawki! Przyznać się, kto już ma za sobą pierwsze truskawkowe zatrucie?;)
poniedziałek, 31 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Gratulacje, Ciociu! A truskawki mnie nie rajcują...
jestem uczulona na truskawki :( jadłam z dwa miesiące temu, ale plastik mnie nie uczula tak bardzo
Szaleństwo truskawkowe a niebawem czereśniowe...no i najlepszego ciociu
małpiszonie jesteś w krainie deszczowców - jeśli się choćby nie odezwiesz - ze o spotkaniu nie wspomnę - postanowię Cię przekląć i zapomnieć... gratulacje dla siostry i jej męża... czekać... pozdrawiać
tey, ja wciaz czekam na zdjecie Michaua:(
Leniwa kobieto, nawet Tylkowskiego nie zawiesiłaś?
Prześlij komentarz