Sh. zabrał mnie i Z. do Ucha na Happysad.

Nie pomogło nawet moje "Szrek, czy to twój motor na zewnątrz, ten duży i czerwony??" wypowiedziane tak, że słyszała nawet szatniarka ani, gdy jakiś obcy koleś podszedł do niego i zapytał "Łukasz Unterschuetz z trojmiasto.pl? Świetne foty!" (sądzimy z Z., że Sh. mu wcześniej za to zapłacił)
Więc Sh. zrezygnowany postał z nami chwilę na najlepszym koncercie HS, na jakim byłam, po czym się zmył, a my zostałyśmy same wśród gimnazjalistów.
Eh, poczułyśmy się o 2 lata młodsze - jakbyśmy też miały te 16 lat!
A potem już jak dorosłe damy bujnęłyśmy się SKMką do domu.
1 komentarz:
Mój kolega dwa lata temu nie dał się namówić na wbicie się w tłum fanek HS i bezkarne macanie czternastek całym ciałem. :(
Prześlij komentarz