czwartek, 5 sierpnia 2010

Problem.

Zawsze zorientuję się, że karma Bianki kończy się, gdy jest za późno, by zamówić nową.
Żeby było jeszcze radośniej, jutro wyjeżdżam do Mamy.
W sklepie obok przestali sprowadzać tę, którą hraBianka je od lat i kupiłam jakąś inną. Gdy ją powąchała, powiedziała tylko "ty oczywiście teraz żartujesz".
Jeszcze nie wie, że na weekend zostaje z Panią od Sary.

Niestety - jak na pewno wiecie - w przypadku kotów nie działa zasada "będzie głodna, to zje wszystko". Obowiązuje raczej zasada "będzie głodna, więc będzie płakać, znienawidzi cię i naleje ci na łóżko".

Więc mam problem.


Ale mam też ten oto filmik:





Funny.

5 komentarzy:

szpilka pisze...

tak właśnie, koty tak mają sama mam kota to wiem, jak nie kupi się ULUBIONEJ KARMY to prędzej zdechnie przy korycie niż tknie.......

Iga pisze...

skonczylo sie na tym, ze po pracy polecialam do innego sklepu po te karme i wyjechalam pozniej

Elżbieta Grabarczyk pisze...

Tak. Moje też umierają z głodu nad pełnymi miskami, w których jest NIE TAKA karma.

Sowisko pisze...

Zebediasz i Pepe byli łatwi do złamania. :)

Neskavka pisze...

No wiesz!
Chciałaś zagłodzić Biankę?
No,na szczęśćie kupiłaś,uf!