Gdy Pegaz wyjeżdża ode mnie, najgorszy nie jest sam moment jego wyjazdu, tylko moment mojego powrotu do domu, w którym go nie ma.
Gdy chowam jego ręcznik i kapcie.

Albo gdy widzę nasze kubki.
Wtedy czasem pomagają plany na niedaleką przyszłość.

Albo czekolada.

I Garfield.

A czasem nie pomaga nic.
4 komentarze:
E no weź, no... :((
Przykro mi:(((
wyluzuj :) Skunk Anansie na Openerze... jeszcze się nie mogę zdecydować, czy jechać - wszystko zależy od przetargu
:***
a Ty coraz rzadziej piszesz :P
Prześlij komentarz